Wicemistrz Polski wygrał 1:0 z Zorią Ługańsk w Kijowie. Kto zagra w fazie grupowej Ligi Europy, okaże się za tydzień w Warszawie.
Henning Berg spotyka się nieraz z brutalną krytyką w Polsce. Trener Legii bywa poniewierany przez ekspertów, na część negatywnych uwag zasłużył sobie po utraconym mistrzostwie Polski. To jednak dzięki jego pracy Legia zaczęła w Europie prezentować się jak solidny i przewidywalny zespół. Zaskakiwać regularnością i dojrzałością. Ten stan trwa nadal.
Berg był bowiem bardzo ostrożny przed starciem. Przestrzegał: - To lepszy zespół niż Celtic, z którym zmierzyliśmy się rok temu w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jeśli chcemy awansu, musimy zagrać najlepiej jak potrafimy.
Z Legii wychodziły też sygnały, że indywidualnie Zoria ma lepszych piłkarzy. Szybko okazało się, że obawy Legii nie były bezpodstawne. Od pierwszej minuty na stołeczny zespół ruszyły falowe ataki czwartej ekipy minionego sezonu ligi ukraińskiej. Zorię wyprzedziły wtedy tylko renomowaneDynamo Kijów, Szachtar Donieck oraz finalista Ligi Europy Dnipro Dniepropietrowsk. Na starcie nowego sezonu rywal Legii jest wiceliderem 8. ligi w Europie (ekstraklasa zajmuje 19. miejsce).
W ciągu pierwszego kwadransa w bramce Legii efektownie interweniował Duszan Kuciak. Słabszy bramkarz nie odbiłby uderzenia Rusłana Malinowskiego, utalentowanego ukraińskiego dzieciaka, który niedługo ruszy do jeszcze lepszej ligi. Zoria była szybka, zdecydowana, agresywna. Co chwilę uczyliśmy się nazwisk kolejnych młodych ukraińskich piłkarzy. Słowem - Zoria robiła wrażenie bardzo porządnej ekipy. Legia miała kłopot z utrzymaniem się przy piłce, ale po półgodzinie jej ataki zaczęły słabnąć. I zaczął się szturm Legii - kilka technicznych strzałów oddał Nemanja Nikolić, z dystansu uderzał Michał Kucharczyk. W jednej akcji Legia oddała trzy strzały na bramkę. Gol dla warszawskiej drużyny padł tuż po przerwie. Po rzucie rożnym piłkę zgrał głową Jakub Rzeźniczak, a z bliska wbił ją do bramki Michał Kucharczyk.
Po strzelonym golu mecz nie przestał być wyzwaniem dla piłkarzy Legii. Ukraińcy wciąż sprawiali trudności, ale Legia była też bliska strzelenia kolejnych goli. Guilherme trafił nawet w poprzeczkę, a w słupek... po zagraniu ręką uderzył jeden z obrońców Zorii.
Mecz toczył się w napiętej atmosferze. Dzień przed meczem w centrum Kijowa doszło do bijatyki. Wedle niektórych źródeł przy stacji metra doszło do ustawki między chuliganami obu klubów. Wedle innej to polscy kibice zostali zmuszeni do wyjścia z metra i zaatakowani na zewnątrz. W dniu meczu dochodziło już do brutalnych ataków Ukraińców z nożami w całym Kijowie. Pod hotelami czekały hordy miejscowych chuliganów. W drodze na stadion ucierpieli polscy dziennikarze i fotoreporter. Rewanż w czwartek przy Łazienkowskiej. Jeśli Legia awansuje do fazy grupowej Ligi Europy, będzie to jej trzeci z rzędu awans. I czwarty w ostatnich pięciu latach. Wyczyn dotąd polskiej piłce nieznany.
20.08.2015, godzina 19:00
Skład:Szewczenko - Opanasenko, Czeczer, Siwakow, Kameniuka - Hordijenko, Czajkowski (46. Ljubenović) - Karawajew (70. Lipartia), Petriak (46. Chomienczowski), Malinowski - BudkiwskyjŻółte kartki:Czajkowski. Ljubenović, Hordijenko
Bramka:Kucharczyk (48.)Skład:Kuciak - Bereszyński, Pazdan, Rzeźniczak, Brzyski - Guilherme, Furman, Jodłowiec, Kucharczyk - Prijović (75. Duda), Nikolić (89. Saganowski)Żółta kartka:Guilherme
Nenhum comentário:
Postar um comentário