Pierwszy trening Legii w Sotogrande. Saganowski na środku obrony

Legioniści rozpoczęli drugie zimowe zgrupowanie. Podczas pierwszych zajęć w hiszpańskim Sotogrande ćwiczyli atak pozycyjny, rozegrali też wewnętrzną gierkę. Po raz pierwszy w stroju Legii pojawił się na boisku Michał Masłowski.

Murawa, na której trenują legioniści, jest oddalona od hotelu o 20 minut jazdy. Piłkarze, którzy na zajęcia przyjechali autokarem, wyszli na trening punktualnie o 16. W hotelu pozostali tylko Ondrej Duda i Ivica Vrdoljak. Duda poddał się rehabilitacji kontuzjowanej nogi, z kolei Vrdoljak wzmacniał mięśnie na siłowni.

Piłkarze Legii zajęcia rozpoczęli od wymiany podań. To ćwiczenie miało przygotować ich do sprintów. Jedynym, który w tym czasie nie kopał piłki, był Miroslav Radović. Lider Legii na początku treningu wymieniał uwagi z asystentem Henninga Berga, Kazimierzem Sokołowskim.

Kolejnym elementem treningu był szybki pressing. Berg podzielił swoich zawodników wedle pozycji i trenował z nimi jak najszybsze odebranie piłki drużynie przeciwnej.

Głównym elementem treningu była jednak wewnętrzna gierka, w której mistrzowie Polski ćwiczyli schematy ofensywne. Zawodnicy zostali podzieleni na dwa 10-osobowe zespoły. W drużynie "pomarańczowej", tej teoretycznie mocniejszej, wystąpili: Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Marek Saganowski, Guilherme, Helio Pinto, Michał Żyro, Tomasz Jodłowiec, Jakub Kosecki, Miroslav Radović i Orlando Sa. Ciekawostką był fakt, że na środku obrony wystąpił Saganowski. Jednak sztab Legii rotował składem - chwilę później w "pomarańczowych" zagrali Mateusz Szwoch, Dominik Furman i Michał Masłowski. Dla Masłowskiego były to pierwsze zajęcia na boisku w nowych barwach.

Na pełnych obrotach nie trenowali ci, którzy wracają dopiero do zdrowia. Wokół boiska biegał Mateusz Wieteska, a z trenerem od przygotowania fizycznego ćwiczyli Tomasz Brzyski, Dossa Junior, Inaki Astiz i Jakub Rzeźniczak.

Trening trwał półtorej godziny. Kolejne zajęcia w poniedziałek - legioniści będą ćwiczyć na siłowni.