sexta-feira, 29 de maio de 2015

Cracovia dziabnęła Podbeskidzie

Resultado de imagem para bandeira poloniaResultado de imagem para ekstraklasa


Cracovia 

W pierwszym meczu 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy rozegranym w ramach grupy spadkowej Cracovia wygrała na wyjeździe 3-0 (0-0) z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wszystkie bramki dla gości zdobył Boubacar Dialiba. Dzięki temu zwycięstwu Cracovia zapewniła sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.
W 9. minucie meczu Deniss Rakels dośrodkował w pole karne z lewego skrzydła, a stojący na jedenastym metrze Erik Jendrišek obrócił się i uderzył obok bramki. Pięć minut później Maciej Iwański zacentrował z rzutu rożnego. Róbert Demjan wyskoczył najwyżej i głową strzelił w słupek. Piłka odbiła się od linii bramkowej i wpadła w ręce Krzysztofa Pilarza. Następnie Marcin Budziński dośrodkował z rzutu wolnego. Adam Marciniak główkował jednak tuż nad poprzeczką. W 21. minucie spotkania obrońcy Podbeskidzia zablokowali uderzenie Damiana Dąbrowskiego zza pola karnego. Dwie minuty później gospodarze odpowiedzieli celną główką Bartłomieja Koniecznego po dośrodkowaniu Iwańskiego. Futbolówka leciała zbyt lekko, by zaskoczyć Pilarza. Po chwili za wysoko z dystansu strzelił Iwański. W 30. minucie Mateusz Cetnarski z lewej strony zacentrował w pole karne do Rakelsa, a ten uderzył głową tuż obok słupka. Jedenaście minut później na strzał z dystansu zdecydował się Bartosz Śpiączka. Pomocnik Podbeskidzia kopnął jednak z dala od bramki. Po chwili Iwański dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, Śpiączka i Demjan zagrywali w kierunku bramki, a ostatecznie Pilarz uprzedził próbującego uderzać Pavla Staňo.

W 57. minucie Iwański podał w pole karne, Śpiączka wycofał do Demjana, który natychmiast uderzył z powietrza. Pilarz zdołał odbić piłkę przed siebie. Akcję zakończył Damian Chmiel strzałem nad poprzeczką. Pięć minut później taki sam efekt przyniosło uderzenie Dąbrowskiego z dwudziestu metrów. Następnie zza pola karnego strzelał Jendrišek, ale kopnął zbyt lekko i Michal Peškovič pewnie złapał futbolówkę. W 73. goście objęli prowadzenie po akcji dwóch rezerwowych. Dariusz Zjawiński kopnął do przodu w kierunku Boubacara Dialiby, a ten wyprzedził obrońców, minął interweniującego Peškoviča i skierował piłkę do pustej bramki. Dwie minuty później Dąbrowski z linii pola karnego uderzył tuż obok dalszego słupka. Po chwili minimalnie obok bramki kopnął z ostrego kąta Zjawiński. W 78. minucie Zjawiński wymienił podania z Budzińskim i zagrał w pole karne. Peškoviča uprzedził Dialiba i piętą pokonał bramkarza gospodarzy po raz drugi. Minutę później mogło być już 0-3, lecz Zjawiński przegrał pojedynek z Peškovičem. Po chwili po rajdzie z piłką Śpiączki niecelnie z kilku metrów uderzył Piotr Malinowski. W doliczonym czasie gry Deleu podał do Mateusza Wdowiaka, a ten wbiegł w pole karne i zagrał do środka. Adam Deja nieczysto trafił w piłkę, przejął ją Dialiba i z kilku metrów strzelił swojego trzeciego gola w tym spotkaniu.

29 maja 2015, 18:00 - Bielsko-Biała (Stadion Miejski)
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-3 Cracovia
Boubacar Dialiba 73, 78, 90

Podbeskidzie: 33. Michal Peškovič - 32. Adam Pazio, 16. Pavol Staňo, 26. Bartłomiej Konieczny, 30. Piotr Tomasik - 14. Damian Chmiel (83, 99. Idrissa Cissé), 27. Adam Deja, 7.Maciej Iwański (77, 9. Dariusz Kołodziej), 18. Bartosz Śpiączka, 10. Marek Sokołowski (75, 8.Piotr Malinowski) - 23. Róbert Demjan.

Cracovia: 80. Krzysztof Pilarz - 26. Deleu, 3. Sreten Sretenović, 24. Piotr Polczak, 6. Adam Marciniak - 62. Erik Jendrišek (71, 7. Boubacar Dialiba), 14. Damian Dąbrowski, 5. Miroslav Čovilo, 10. Mateusz Cetnarski (61, 9. Dariusz Zjawiński), 92. Deniss Rakels (89, 96. Mateusz Wdowiak) - 27. Marcin Budziński.

żółte kartki: Pazio, Staňo - Čovilo, Deleu.

sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
widzów: 4609.

źródło: własne



Podbeskidzie Bielsko-Biała coraz słabsze, Cracovia już pewna utrzymania


Cracovia zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie. Zespół trenera Jacka Zielińskiego łatwo pokonał w Bielsku Podbeskidzie, którego sytuacja staje się coraz trudniejsza. Mecz był popisem rezerwowego Boubacara Dialiby, który zaliczył hat-trick!
Podbeskidzie latem ma otworzyć wszystkie trybuny nowego stadionu. Może mieć wielki problem z zapełnieniem obiektu. W piątek na meczu z Cracovią mimo ładnej, piłkarskiej pogody na trybunach pojawiły się tylko cztery tysiące kibiców (obecnie obiekt ma siedem tysięcy miejsc). Górale przegrali dwa kolejne mecze, z Cracovią wydawało się, że przed własnymi widzami bielszczanie zaatakują od pierwszej minuty i będą dominować. Kto tak myślał, musiał być mocno zawiedziony. Podobnie jak to było w kilku ostatnich meczach, zespół trenera Dariusza Kubickiego zaczął bez pomysłu, niemrawo, grę cały czas prowadzili goście z Krakowa, a Podbeskidzie, mocno schowane za podwójną gardą, czekało na swojej połowie, a czasami nawet tuż przy swoim polu karnym. Cracovia w kolejnym meczu wyszła na boisko tą samą jedenastką, gospodarze tymczasem przede wszystkim zaskoczyli zmianą w bramce - po raz pierwszy od marca między słupkami w ligowym meczu stanął Michal Pesković. W pierwszej połowie Cracovia dominowała, miała 60 procent posiadania piłki.

Jedynym pocieszeniem dla miejscowych było to, że goście grali co prawda piłką, grali widowiskowo, ale nieskutecznie. W tej sytuacji lepsze okazje do zdobycia gola mieli w tej częścigry bielszczanie - wszystkie po rzutach rożnych. Najbliżej zdobycia gola Podbeskidzie było w 14. minucie. Po dośrodkowaniu Macieja Iwańskiego głową uderzył Robert Demjan, a piłka trafiła w słupek, potem odbiła się jeszcze od linii bramkowej i... wylądowała w rękach bramkarza krakowian.
W przerwie w wywiadzie dla telewizji Bartłomiej Konieczny narzekał na... pogodę. - Jest ciężkapogoda do gry, a Cracovia jest bardzo dobrze wyszkolona technicznie - tłumaczył defensor gospodarzy.

Po przerwie gra Górali nie uległa zmianie i przez długi czas z boiska wiało nudą. Tak było do 71. minuty. Wtedy na boisko wszedł Boubacar Dialiba. Nie minęło sto sekund, a Senegalczyk dostał znakomite podanie od Dariusza Zjawińskiego, minął bramkarza i wpakował piłkę do siatki. 0:1!

Trener Kubicki dokonał dwóch zmian - na boisku pojawili się Piotr Malinowski i Dariusz Kołodziej, tymczasem kolejnego gola strzelili piłkarze z Krakowa - Boubacar po raz drugi trafił do siatki, a duży błąd przy tej akcji popełnił Pesković. 0:2!

Już w doliczonym czasie gry Dialiba zaskoczył po raz trzeci i skompletował swojego sensacyjnego hat-tricka! Brawo dla Senegalczyka, którego gole zapewniły gościom utrzymanie.

Podbeskidzie tymczasem zaliczyło trzecią, kolejną porażkę i w ekipie z Bielska-Białej robi się coraz bardziej nerwowo. Co ciekawe, przez najbliższe trzy tygodnie w klubie nie będzie prezesa - Wojciech Borecki na trzy tygodnie wyjechał do USA na... ślub syna. 

29.05.2015, godzina 18:00
Kartki:
Adam Pazio (29.)

Pavol Stano (53.)
Skład:Pesković, Pazio, Stano, Konieczny, Tomasik, Sokołowski (Piotr Malinowski 75.), Iwański (Dariusz Kołodziej 77.), Śpiączka, Deja, Chmiel (Idrissa Cisse 83.), DemjanRezerwowiAdu Kwame, Zajac, Kolcak, Malinowski, Cisse, Kołodziej, Górkiewicz
  • 02P3
  • 01P0
Bramki:
Kartki:
Skład:Pilarz, Marciniak, Polczak, Sretenović, Deleu, Jendrisek (Boubacar Dialiba 71.), Dąbrowski, Cetnarski (Dariusz Zjawiński 61.), Covilo, Rakels (Mateusz Wdowiak 89.), BudzińskiRezerwowiStępniowski, Rymaniak, Kapustka, Dialiba, Wdowiak, Zjawiński, Ortega

Nenhum comentário:

Postar um comentário