Przerwana seria Cracovii
W meczu inaugurującym 4. kolejkę Ekstraklasy Cracovia przegrała na własnym boisku z Piastem Gliwice 1-2 (1-0). Bramkę dla gospodarzy strzelił Boubacar Dialiba. Goście odpowiedzieli trafieniami Patrika Mráza i Martina Nešpora.
Początek meczu należał do zawodników Piasta. W 3. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Patrik Mráz, ale Bartosz Szeliga główkował nad bramką. Trzy minuty później Martin Nešpor dośrodkował z lewej strony w pole karne, ale Szeliga nie trafił w piłkę. Chwilę później po wrzutce z rzutu rożnego szansę na pokonanie Krzysztofa Pilarza miał Uroš Korun, ale jego strzał nie sprawił problemów bramkarzowi gospodarzy. Cracovia odpowiedziała w 16. minucie. Po podaniu Jakuba Wójcickiego, szansę na pokonanie Szmatuły miał Deniss Rakels, ale jego strzał zablokował Korun. W odpowiedzi Mráz uderzył tuż nad bramką Pilarza. Chwilę później Josip Barišić strzelił nad bramką. W 20. minucie z dystansu uderzał Marcin Budziński, lecz trafił tylko w boczną siatkę. Dwie minuty później Kamil Vacek podał na środek do Sašy Živca. Słoweniec oddał mocny strzał, lecz piłkę odbił Pilarz. W 38. minucie Cracovia objęła prowadzenie. Z lewej strony dośrodkowywał Rakels, a Boubacar Dialiba uderzył piłkę głową tuż przy słupku, nie dając szans Szmatule.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Piast wyrównywał. Po akcji Szeligi i Barišicia bramkę dla gości zdobył Mráz. Trzy minuty później Gliwiczanie objęli prowadzenie. Hebert dośrodkował w pole karne, a Nešpor głową skierował piłkę do siatki. Chwilę później z rzutu wolnego groźnie uderzał Mráz, ale Pilarz wybił piłkę na rzut rożny. W 65. minucie po strzale z dystansu Damiana Dąbrowskiego niepewnie interweniował Szmatuła, wybijając piłkę przed siebie. Po chwili niecelnie główkował Erik Jendrišek. Siedem minut później Rakels uderzył z dwudziestu metrów, jednak zrobił to niecelnie. W 84. minucie Dąbrowski próbował zaskoczyć Szmatułę, jednak piłka poszybowała wysoko nad bramką. Sześć minut później z rzutu rożnego dośrodkowywał Mateusz Cetnarski, ale bramkarz gości pewnie przechwycił futbolówkę. 7 sierpnia 2015, 18:00 - Kraków (stadion Cracovii) Cracovia 1-2 Piast Gliwice Boubacar Dialiba 38 - Patrik Mráz 46, Martin Nešpor 49 Cracovia: 80. Krzysztof Pilarz - 22. Jakub Wójcicki, 3. Sreten Sretenović, 24. Piotr Polczak, 21. Hubert Wołąkiewicz (79, 67. Bartosz Kapustka) - 92. Deniss Rakels, 5. Miroslav Čovilo, 14.Damian Dąbrowski, 10. Mateusz Cetnarski, 7. Boubacar Dialiba (46, 62. Erik Jendrišek) - 27.Marcin Budziński (59, 9. Dariusz Zjawiński). Piast: 1. Jakub Szmatuła - 88. Uroš Korun, 5. Marcin Pietrowski, 91. Hebert, 2. Patrik Mráz - 26. Bartosz Szeliga, 9. Radosław Murawski, 25. Kamil Vacek, 12. Saša Živec (90, 11. Paweł Moskwik) - 90. Josip Barišić (83, 14. Adrian Klepczyński), 16. Martin Nešpor (76, 96. Sebastian Musiolik). żółte kartki: Wójcicki - Korun. sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź). widzów: 7416. |
źródło: własne
-----------------------------------------xxxxx--------------------------------------------
LE: Lech - Videoton
Dzisiaj w Nyonie odbyło się losowanie IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Rywalem Lecha Poznań będzie węgierski Videoton FC Fehérvár. Pierwszy mecz odbędzie się w Poznaniu.
Spotkania tej fazy odbędą się 20 i 27 sierpnia.
Videoton to mistrz Węgier. W obecnie trwającym sezonie zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem trzech punktów (jedno zwycięstwo i dwie porażki). Rywale Lecha zmagania w pucharach rozpoczęli od II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, w której wyeliminowali The New Saints FC (1-0, 1-1 pd.). W kolejnej fazie odpali z BATE Borysów (1-1, 0-1). Obecnie piłkarzem tego klubu jest były zawodnik Arki Gdynia Mirko Ivanovski. Liga Europy 2015/16 Videoton Football Club Fehérvár Rok założenia: 1941 Barwy: czerwono-niebieskie www: http://www.vidi.hu/ Prezes: István Garancsi Trener: Bernard Casoni (Francja) Stadion: Sóstói Stadion w Székesfehérvár (14 135 miejsc) Sukcesy: finalista Pucharu UEFA - (1x) - 1984/85 mistrzostwo Węgier - (2x) - 2010/11, 2014/15 wicemistrzostwo Węgier - (4x) - 1975/76, 2009/10, 2011/12, 2012/13 Puchar Węgier - (1x) - 2005/06 Puchar Ligi - (3x) - 2007/08, 2008/09, 2011/12 Superpuchar - (2x) - 2011, 2012 Kadra: Bramkarze: 1. Filip Pajović (30.07.93, Serbia), 42. Péter Gábor (26.02.92), 44. Branislav Danilović (24.06.88, Serbia). Obrońcy: 3. Paulo Vinícius (21.02.90, Brazylia), 4. Kees Luijckx (11.02.86, Holandia), 5. Tibor Heffler (17.05.87), 6. András Fejes (26.08.88), 18. Ádám Lang (17.01.93), 23. Roland Juhász(01.07.83), 30. Roland Szolnoki (21.01.92), 31. Rémi Maréval (24.02.83, Martynika/Francja). Pomocnicy: 7. Ádám Gyurcsó (06.03.91), 10. István Kovács (27.03.92), 11. Tamás Koltai (30.04.87), 15. Viktor Sejben (04.06.96), 17. Máté Pátkai (06.03.88), 33. Dinko Trebotić(30.07.90, Chorwacja), 46. Ádám Simon (30.03.90). Napastnicy: 9. Róbert Feczesin (22.02.86), 14. Gergely Rudolf (09.03.85), 16. Filipe Oliveira (27.05.84, Portugalia), 19. Mirko Ivanovski (31.10.89, Macedonia), 27. Alhassane Soumah (02.03.96, Gwinea). Historia meczów polsko-węgierskich w europejskich pucharach: 1958/59 - PEMK - I - Polonia Bytom - MTK Budapeszt - 0-3, 0-3 1962/63 - PZP - I - Újpesti Dózsa SC - Zagłębie Sosnowiec - 5-0, 0-0 1968/69 - PMT - 1/8 - Legia Warszawa - Újpesti Dózsa SC - 0-1, 2-2 1973/74 - PUEFA - 1/32 - Ferencvárosi TC - Gwardia Warszawa - 0-1, 1-2 1973/74 - PUEFA - 1/8 - Budapesti Honvéd SE - Ruch Chorzów - 2-0, 0-5 1985/86 - PUEFA - 1/16 - Videoton SC - Legia Warszawa - 0-1, 1-1 2004/05 - PUEFA - E2 - Amica Wronki - Kispest-Honvéd FC - 1-0, 0-1 k. 5-4 Bilans: 7 starć - 4 wygrane rywalizacji polskich drużyn. |
źródło: własne
W Łęcznej Górnik był bez szans. Gładka wygrana Legii
Przy komplecie publiczności Górnik zmierzył się w Łęcznej ze stołeczną Legią. Niestety nie udało się gospodarzom podtrzymać zwycięskiej passy i byli dla wicemistrza Polski jedynie tłem.
Oba zespoły w tym sezonie są niepokonane. Wprawdzie Legia miała mniej czasu na odpoczynek, bo w czwartek grała w Lidze Europy wyjazdowy mecz z albańskim FK Kukesi, ale tylko 53 minuty, bo właśnie wtedy - przy prowadzeniu warszawian 2:1 - arbiter zakończył spotkanie po tym, jak kamień rzucony z trybun ugodził Ondreja Dudę. Dlatego też Słowak usiadł teraz na ławce rezerwowych. W zespole ze stolicy zabrakło też kontuzjowanego Tomasza Jodłowca. Natomiast w drużynie gospodarzy zadebiutował Adrian Basta, który zastąpił pauzującego za czerwoną kartkę Łukasza Mierzejewskiego. Ponadto od pierwszej minuty zagrał najskuteczniejszy snajper łęcznian Bartosz Śpiączka, który do tej pory pełnił funkcję jokera w talii trenera Jurija Szatałowa. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć warszawskich powstańców. Odśpiewano też hymn narodowy.
Tuż po rozpoczęciu spotkania groźnie zaatakowali goście i po uderzeniu Jakuba Rzeźniczaka tylko świetna interwencja Sergiusza Prusaka uchroniła łęcznian przed stratą gola. Górnik jakby schował się za podwójną gardą i szukał okazji do kontry. Potem jednak gospodarze zaczęli grać odważniej, bliski pokonania Duszana Kuciaka był Śpiączka, ale to Legia objęła prowadzenie.
Tuż po rozpoczęciu spotkania groźnie zaatakowali goście i po uderzeniu Jakuba Rzeźniczaka tylko świetna interwencja Sergiusza Prusaka uchroniła łęcznian przed stratą gola. Górnik jakby schował się za podwójną gardą i szukał okazji do kontry. Potem jednak gospodarze zaczęli grać odważniej, bliski pokonania Duszana Kuciaka był Śpiączka, ale to Legia objęła prowadzenie.
Po błędzie nie najlepiej tego dnia dysponowanego Tomasza Nowaka piłkę przejął Guilherme, zagrał na prawą stronę do Aleksandara Prijovicia, ten do Nemanji Nikolicia, który musiał tylko dostawić nogę.
Zadowoleni z prowadzenia goście oddali pole Górnikowi, który starał się atakować. Po jednej z akcji bliski szczęścia był Fedor Cernych, ale strzelił zbyt lekko. Natomiast legioniści zachowywali się jak wytrawni bokserzy. W 33. minucie po raz drugi wypunktowali gospodarzy. Michał Kucharczyk popisał się kapitalną wrzutką, piłka trafiła na głowę Nikolicia, a ten bezlitośnie wpakował ją do siatki Górnika. Była to już piąta bramka zdobyta przez Węgra w tym sezonie. Po chwili mogło być już 3:0, ale Prijović minimalnie chybił.
W przerwie obaj trenerzy dokonali zmian. W drużynie stołecznej miejsce Nikolicia zajął Duda, a w Górniku za Kamila Poźniaka wszedł Przemysław Pitry. I ten ostatni zainicjował kontrę, po której Cernych stanął oko w oko z Kuciakiem, jednak reprezentant Litwy ten pojedynek przegrał. Po chwili Pitry zagrał do Śpiączki, lecz i tym razem najlepszy strzelec łęcznian spudłował.
W 68. minucie trener Szatałow zdecydował się na podwójną zmianę - za Śpiączkę wprowadził Jakuba Świerczoka, a miejsce Nowaka zajął debiutujący w barwach Górnika Łukasz Tymiński. Niestety, nie na wiele się to zdało, bo legioniści nadal dyktowali warunki gry. Wprawdzie tuż przed końcem spotkania okazję do strzelenia honorowej bramki miał Świerczok, ale minimalnie przestrzelił. Można powiedzieć, że zadowolona z prowadzenia Legia w drugiej połowie - mając w perspektywie spotkania pucharowe - starała się jak najmniejszym nakładem sił utrzymać wynik meczu.
W następnej kolejce piłkarze Górnika zmierzą się 8 sierpnia w Szczecinie z Pogonią.
Zadowoleni z prowadzenia goście oddali pole Górnikowi, który starał się atakować. Po jednej z akcji bliski szczęścia był Fedor Cernych, ale strzelił zbyt lekko. Natomiast legioniści zachowywali się jak wytrawni bokserzy. W 33. minucie po raz drugi wypunktowali gospodarzy. Michał Kucharczyk popisał się kapitalną wrzutką, piłka trafiła na głowę Nikolicia, a ten bezlitośnie wpakował ją do siatki Górnika. Była to już piąta bramka zdobyta przez Węgra w tym sezonie. Po chwili mogło być już 3:0, ale Prijović minimalnie chybił.
W przerwie obaj trenerzy dokonali zmian. W drużynie stołecznej miejsce Nikolicia zajął Duda, a w Górniku za Kamila Poźniaka wszedł Przemysław Pitry. I ten ostatni zainicjował kontrę, po której Cernych stanął oko w oko z Kuciakiem, jednak reprezentant Litwy ten pojedynek przegrał. Po chwili Pitry zagrał do Śpiączki, lecz i tym razem najlepszy strzelec łęcznian spudłował.
W 68. minucie trener Szatałow zdecydował się na podwójną zmianę - za Śpiączkę wprowadził Jakuba Świerczoka, a miejsce Nowaka zajął debiutujący w barwach Górnika Łukasz Tymiński. Niestety, nie na wiele się to zdało, bo legioniści nadal dyktowali warunki gry. Wprawdzie tuż przed końcem spotkania okazję do strzelenia honorowej bramki miał Świerczok, ale minimalnie przestrzelił. Można powiedzieć, że zadowolona z prowadzenia Legia w drugiej połowie - mając w perspektywie spotkania pucharowe - starała się jak najmniejszym nakładem sił utrzymać wynik meczu.
W następnej kolejce piłkarze Górnika zmierzą się 8 sierpnia w Szczecinie z Pogonią.
Górnik Łęczna 0
Legia Warszawa 2 (2)
Bramki: Nikolić (16., 33.)
Górnik: Prusak - Basta, Bożić, Szmatiuk, Leandro - Nikitović, Nowak (69. Tymiński) - Piesio, Poźniak (46. Pitry), Cernych - Śpiączka (69. Świerczok).
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan Ż, Brzyski - Kucharczyk, Furman Ż, Masłowski, Guilherme (84. Żyro) - Prijović (78. Saganowski), Nikolić (46. Duda).
Sędziował: Tomasz Musiał z Krakowa.
Widzów: 7437
Legia Warszawa 2 (2)
Bramki: Nikolić (16., 33.)
Górnik: Prusak - Basta, Bożić, Szmatiuk, Leandro - Nikitović, Nowak (69. Tymiński) - Piesio, Poźniak (46. Pitry), Cernych - Śpiączka (69. Świerczok).
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan Ż, Brzyski - Kucharczyk, Furman Ż, Masłowski, Guilherme (84. Żyro) - Prijović (78. Saganowski), Nikolić (46. Duda).
Sędziował: Tomasz Musiał z Krakowa.
Widzów: 7437
NA ŻYWO
WYNIKI
Nenhum comentário:
Postar um comentário