segunda-feira, 21 de março de 2016

Pogoń Szczecin - Cracovia 2:2. Piękne gole, ale też popis nieskuteczności

Resultado de imagem para ekstraklasaResultado de imagem para flag poland

Mecz o trzecie miejsce w tabeli skończył się remisem. Kibice na emocje narzekać jednak nie mogą, Pogoń i Cracovia stworzyły świetne widowisko.

Pogoń Szczecin - Cracovia 2:2 (1:1) Bramki: Gyurcso (8), Kort (56) - Vestenický (26), Wdowiak (48). Pogoń: Kudła - Rudol, Czerwiński, Nunes - Frączczak, R. Murawski, Matras, Akahoshi (46 Lewandowski), Gyurcso, Dwaliszwili (55 Kort), Zwoliński (77 Przybecki). Cracovia: Sandomierski – Wołąkiewicz (23 Vestenický), Polczak, Bejan, Wójcicki – Cetnarski, Covilo – Jaroszyński (78 Zejdler), Budziński, Wdowiak (87 Diabang) – Jendrisek. Żółte kartki: Frączczak, Zwoliński. Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 8115. 

Trener Czesław Michniewicz namieszał w składzie przed spotkaniem z Cracovią. Nie mógł skorzystać z Marcina Listkowskiego i Jarosława Fojuta (obu dokuczają drobne urazy). Goście także przyjechali osłabieni, a szkoleniowiec Portowców postawił na trzech obrońców i dwójkę napastników. - Trochę ryzykujemy, ale zagramy trójką obrońców - przyznał przed meczem trener Michniewicz. -Czasami będzie to czwórka obrońców, a czasami piątka, w zależności od sytuacji na boisku. Mocno liczę na moją dwójkę napastników. 

A nasza dwójka napastników nie strzeliła jeszcze w tym roku gola i swoją małą indolencję zaprezentowała także w pierwszej połowie meczu z Cracovią. Łukasz Zwoliński i Wladimer Dwaliszwili mieli bardzo dobre okazje. Ten pierwszy po zagraniu Adama Frączczaka, ten drugi sam sobie wywalczył piłkę, ale nie trafił do siatki. Napastników wyręczył Adam Gyurcso. Węgier strzelił drugiego gola w ekstraklasie. Najpierw został sfaulowany przed polem karnym, a za chwilę skutecznie egzekwował rzut wolny, pięknie posyłając piłkę na murem Cracovii. Portowcy stwarzali sobie okazje, ale to Cracovia doprowadziła do wyrównania. Ze sprytnego odegrania Mateusza Cetnarskiego skorzystał Tomáš Vestenický. 19-letni Słowak, wypożyczony z Romy, uderzył silnie, pod poprzeczkę. Dawid Kudła był bez szans. Drugim golem połowę mógł zamknąć Gyurcso, ale w sytuacji oko w oko z bramkarzem uderzył obok słupka. - Mieliśmy kilka dobrych okazji, po których po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić - mówił w przerwie Frączczak. - Rywale strzelili piękną bramkę, więc ciężko tu mieć do kogoś pretensje. 

Drugą połowę trener Michniewicz zaczął od zmiany. W miejsce Akahoshiego wprowadził Mateusza Lewandowskiego, ale na prawą stronę pomocy. Rudol przejął rolę stopera. Po kilku minutach Cracovia zdobyła jeszcze ładniejszą bramkę, niż przed przerwą. Mateusz Wdowiak, kolejny 19-latek, uderzył z około 25 metrów w samo okienko bramki Kudły. Po chwili na boisku zameldował się Dawid Kort. Nasz młody rozgrywający już po minucie wpisał się na listę strzelców. Zamknął z bliska ładną akcję Gyurcso i Zwolińskiego. Zarówno Pogoń, jak i Cracovia, miały jeszcze swoje szanse na rozstrzygnięcie wyniku. Świetnie spisywali się jednak bramkarze. Co ciekawe, Pogoń zaczynała mecz z dwójką napastników, a kończyła bez ani jednego na placu gry. Kończyła spotkanie nawet w dziesięciu, bowiem z urazem zszedł Jakub Czerwiński, a limit zmian został wykorzystany. Pogoń już od sześciu spotkań pozostaje bez wygranej i zanotowała 14. remis w sezonie. Kolejny mecz ligowy 1 kwietnia, w Zabrzu z Górnikiem (godz. 18). 




Nenhum comentário:

Postar um comentário