domingo, 1 de fevereiro de 2015

Mistrzowski asystent Ruchu Chorzów. A sędziowie w ukryciu... [PROSTO Z TURCJI]


 


 

Mistrzowski asystent Ruchu Chorzów. A sędziowie w ukryciu... [PROSTO Z TURCJI]


Jakub Kowalski był kluczowym piłkarzem Ruchu Chorzów w meczu z macedońskim Horizontem Turnovo. Pomocnik niebieskich zapracował na asysty przy trzech golach.


Niebiescy wygrali pewnie (3:1), a rywal straszył tylko siłą i wzrostem graczy. - Rzeczywiście przeciwnik dominował warunkami fizycznymi, ale w piłkę się gra, a nie przepycha. To był dla nas kolejny mecz z drużyną silną fizycznie. Po przerwie jednak przeciwnik opadł z sił. Nie mogło być jednak inaczej, gdyż niemal ciągle biegali za piłką. Postawili nam ciężkie warunki, ale tylko do zdobycia pierwszej bramki. Potem już dominowaliśmy, a kolejne gole były kwestią czasu - ocenił Jakub Kowalski.

Pomocnik Ruchu był najlepszy na boisku. Brawa należą mu się szczególnie za trzy asysty. - Cieszę się z trzech podań otwierających drogę do bramki, bo z tego jednak także rozlicza się pomocników. Po moich podaniach padły trzy gole, a mógł być przynajmniej jeszcze jeden, bo w pierwszej połowie dobrą okazję miał również Martin Konczkowski - mówi piłkarz, którego zapytaliśmy także o pracę polskich sędziów w meczu z Macedończykami. - Ukrywali się, żeby nie było, że nam pomagają. Czasami miałem wrażenie, że są bliżej z rywalem niż z nami. Było trochę nerwów na boisku, ale pracowali dobrze - dodał.

- Weszliśmy w drugi etap przygotowań. Coraz więcej boiska, a coraz mniej siłowni. Ale też nie zawsze, bo raz szyki pokrzyżowała nam pogoda. Zalało boisko i musieliśmy pracować pod dachem.

- Forma przed ligą na pewno jeszcze wzrośnie - podsumowuje Kowalski. 

Nenhum comentário:

Postar um comentário