segunda-feira, 8 de junho de 2015

Lech Poznań z jedną nagrodą na Gali Ekstraklasy. Szymon Pawłowski - Plusem Sezonu

Resultado de imagem para bandeira polonia   Resultado de imagem para ekstraklasa




Szymon Pawłowski został wybrany przez widzów i internautów NC+ na Plus Sezonu. Nagrodę wręczono mu podczas Gali Ekstraklasy. Więcej nagród mistrzowie Polski nie zebrali
W kategorii najlepszy obrońca sezonu nagród nie dostali Paulus Arajuuri i Tomasz Kędziora, w gronie pomocników przepadli Karol Linetty, Kasper Hamalainen i Łukasz Trałka, a w kategorii odkrycie roku - Tomasz Kędziora. Nagrody nie otrzymał też wśród trenerów Maciej Skorża.

- Nagrody indywidualne nas ominęły, ale ta najważniejsza jest nasza. Jesteśmy mistrzami Polski - powiedział trener Maciej Skorża. Podziękował też kibicom Lecha, którzy jeździli za zespołem na wyjazdy, zwłaszcza na początku sezonu. - Bo nie było to dla nich zapewne miłe - stwierdził.

Nagrody podczas Gali Ekstraklasy:

Bramkarz sezonu: Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok) Odkrycie sezonu: Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok) Obrońca sezonu: Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) Pomocnik sezonu: Semir Stilić (Wisła Kraków) Napastnik sezonu: Kamil Wilczek (Piast Gliwice) Król strzelców: Kamil Wilczek (Piast Gliwice) Piłkarz sezonu: Kamil Wilczek (Piast Gliwice)



Kiedy Legia przegrywała mistrzostwo [PIĘĆ MOMENTÓW]


Legia wygrała w niedzielę z Górnikiem Zabrze, ale i tak - kosztem Lecha Poznań - straciła mistrzostwo Polski. Tytułu nie przegrała jednak w ostatniej kolejce, a dużo wcześniej. Jakie były kluczowe momenty, w których trofeum wymykało się warszawianom z rąk?


Legia przegrywa po pucharach: 0:1 z GKS Bełchatów u siebie po meczu z St. Patrick's w eliminacjach Ligi Mistrzów. 1:2 z Podbeskidziem po spotkaniu Ligi Europy z Aktobe. 1:3 z Piastem w Gliwicach po pucharowym starciu z Trabsonsporem. 1:2 z Pogonią Szczecin po rywalizacji z Metalistem Charków. 1:3 z Górnikiem Łęczna po rewanżu z Trabsonsporem.

W tym sezonie Legia miała w ekstraklasie ogromne problemy, gdy wracała na ligowe boiska po meczach w europejskich pucharach. Fakt, że w polskiej lidze grała drugim składem, a szeroka rotacja sprawiała, że najlepsi gracze odpoczywali i rozgrywki ekstraklasy oglądali co najwyżej z trybun. Fakt, że w Europie zespół Henninga Berga osiągnął w tym sezonie ogromny sukces i do pewnego momentu liga była na drugim planie, a porażki przyjmowano z lekką złością, ale i zrozumieniem. Wpadek jesienią uzbierało się jednak sporo - szczególne bolesne to te z beniaminkiem z Bełchatowa, z Podbeskidziem w Bielsku-Białej oraz w Szczecinie. "To jeden z naszych najlepszych meczów w sezonie. Nie wygraliśmy, ponieważ zbyt łatwo straciliśmy gole. Pogoń miała trzy szanse i dwie wykorzystała" - mówił wówczas Berg. Dziś powiedzielibyśmy - "zakłamywał rzeczywistość".

Radović leci do Chin: Choć oficjalnie serbski pomocnik Legii przeszedł do Hebei China Fortune 27 lutego, to pierwsze informacje o tym zaskakującym transferze pojawiły się nieco ponad tydzień wcześniej. Dziś wiemy, że "Rado" z Chińczykami negocjował od kilku tygodni, ale informacja przebiła się do mediów w najgorszym z możliwych momentów - dzień przed pierwszym meczem 1/16 finału Ligi Europy z Ajaksem Amsterdam. Wówczas właściciele klubu powiadomili Henninga Berga, że Radović pożegna się z zespołem. To wprawiło szkoleniowca Legii we wściekłość - nie ma się jednak czemu dziwić, bo dzień przed najważniejszym meczem sezonu stracił swojego najlepszego gracza. Mimo że dostał zapewnienie, iż w meczu z Ajaksem będzie mógł z Radovicia skorzystać, postanowił wysłać go na trybuny.

Legia dwumecz z Holendrami przegrała boleśnie, a ze straty swojego lidera nie wygrzebała się już do końca rozgrywek. Nikt nie był w stanie zastąpić Radovicia - ani namaszczany przez "Rado" Ondrej Duda, ani sprowadzony zimą Michał Masłowski. "Chińskie yuány pokonały Legię" - pisaliśmy wówczas.

Duda na czerwono: Na ile przed meczem z Lechią w Gdańsku w 27. kolejce legioniści mieli w pamięci mecz sprzed trzech lat, kiedy na tym samym boisku i z tym samym rywalem stracili szansę na mistrzostwo? Tego nie wiemy, ale scenariusze obu spotkań były bardzo podobne - w 2012 roku Legia Macieja Skorży przegrała 0:1 i straciła szansę na mistrzostwo Polski. Zespół Berga z 2015 roku także w Gdańsku grał kluczowy mecz - i także przegrał. Historia - przynajmniej częściowo - zatoczyła koło.

Do porażki znacznie przyłożył rękę Ondrej Duda. Słowak w 39. minucie bezmyślnie zaatakował nakładką Grzegorza Wojtkowiaka. Choć miał już na koncie żółtą kartkę, to sędzia nie dołożył mu drugiej, tylko od razu wyjął z kieszonki czerwoną. Legia przez niemal godzinę musiała grać w osłabieniu. Gola straciła w samej końcówce, gdy już brakło jej sił. Przez swoje zachowanie Słowak nie zagrał w trzech kolejnych meczach.

Dla Legii porażka z Lechią była ósmą w sezonie. Jeśli Lech w tej samej kolejce wygrałby z Koroną, to zająłby miejsce legionistów na czele tabeli. Poznaniacy z kielczanami jednak tylko zremisowali. Ale Legia otrzymała sygnał ostrzegawczy, który jednak zlekceważyła...

Pyszna Legia przegrywa z Lechem: Mistrzowie Polski przegrali w Poznaniu 1:2. Czerwona kartka Arkadiusza Malarza, a potem szybko stracone dwa gole. Przewaga Legii nad Lechem w tabeli stopniała wówczas do trzech punktów. Liga była jeszcze przed podziałem na grupy. Strata trzech oczek bolała, ale nie oznaczała jeszcze końca świata.

Bardziej znacząca była postawa legionistów przed i po meczu. Przed - gdy w wypowiedziach lekceważyli wagę meczu. "To dla nas kolejny ligowy mecz. Nie traktujemy go w jakiś wyjątkowy sposób" - mówił Michał Żyro. "To nie my musimy dzisiaj wygrać" - dodał na Twitterze Dariusz Mioduski. Po - gdy nie przywiązywali wagi do porażki. "Proszę zerknąć w tabelę" - odpowiadał Jakub Rzeźniczak tym, którzy ośmielili się skrytykować po tym meczu Legię.

To wówczas dojrzeliśmy u piłkarzy Legii pierwsze symptomy niezachwianej wiary w to, że mistrzostwo im się należy, a ich obowiązkiem jest w miarę bezboleśnie dobrnąć do końca sezonu i zgarnąć to, co im się należy. Zawodnicy Legii stali się pyszni, przekonani o własnej mocy. W pewien sposób utwierdzał ich w tym sam Berg, który uparcie bronił ich po nawet najsłabszych meczach. Może gdyby wówczas ktoś wstrząsnął zespołem, Legia nie dałaby się uprzedzić Lechowi w samej końcówce sezonu?

Legia oddaje miano lidera: Zamiana miejsc nastąpiła już w pierwszej kolejce rundy mistrzowskiej. Dwa szybkie gole Darko Jevticia i Karola Linettego na początku drugiej połowy sprawiły, że legioniści przegrali u siebie z Lechem Poznań. - Lech wygrał na naszym boisku, ale nie był lepszą drużyną. Rywal był od nas lepszy w zasadzie tylko cztery minuty - tak komentował to spotkanie Duszan Kuciak.

W ten sposób Legia po raz pierwszy od 12. kolejki utraciła fotel lidera. Nie odzyskała go już do końca sezonu. - Jeśli mistrz Polski przegrywa u siebie z głównym rywalem do tytułu, to nie może wróżyć nic dobrego - powiedział niedawno na łamach Legia.sport.pl były trener Legii Stefan Białas. Nie wywróżyło - "Wojskowi" stracili szansę, by pierwszy raz w swojej historii wygrać trzy tytuły z rzędu, a mistrzostwo powędrowało do Poznania.

Ekstraklasa 2014/15

lp.DrużynaMPktBr.Zw.RPor.
1Lech Poznań3743 (54)67-3319135
2Legia Warszawa3742 (56)64-332179
3Jagiellonia Białystok3741 (49)59-4419810
4Śląsk Wrocław3735 (46)50-4315139
5Lechia Gdańsk3729 (47)45-47131014
6Wisła Kraków3728 (43)56-48121312
7Górnik Zabrze3726 (43)50-60121114
8Pogoń Szczecin3722 (41)45-5211917
9Cracovia Kraków3736 (37)50-4415913
10Ruch Chorzów3730 (33)44-46121015
11Korona Kielce3728 (39)44-55121114
12Piast Gliwice3728 (39)50-5613816
13Podbeskidzie3727 (39)47-60121015
14Górnik Łęczna3727 (34)39-46111115
15Zawisza Bydgoszcz3724 (29)45-6310819
16GKS Bełchatów3721 (31)35-609919
  • Grupa mistrzowska
  •  
  • Grupa spadkowa

Nenhum comentário:

Postar um comentário