segunda-feira, 4 de janeiro de 2016

Poland Football - news

Resultado de imagem para ekstraklasaResultado de imagem para flag ´poland


Ekstraklasa w Sport.pl. Piast Gliwice już po pierwszym transferze. Co dalej?


Martin Bukata, 23-letni pomocnik, który dotychczas grał w słowackim FC VSS Koszyce w poniedziałek podpisał dwuipółletni kontrakt z Piastem Gliwice. - Przypomina mi trochę Dominika Furmana - mówi w rozmowie z Sport.pl słowacki trener i ojciec Ondreja Dudy, kolegi nowego piłkarza Piasta.

Lider ekstraklasy z powagą bierze na swoje barki odpowiedzialną, lecz niespodziewaną rolę, którą wypracował sobie w tym sezonie. Jeszcze w poprzednim roku przedłużył kontrakty z Kornelem Osyrą, Bartoszem Szeligą, Hebertem i Saszą Żivcem. Teraz w końcu sfinalizował pierwszy zimowy transfer.

Latal go zna, a on Latala

Bukata w gliwickim zespole zdaniem wielu powinien grać już w rundzie jesiennej, ale prawne perturbacje spowodowały, że termin przyjścia wydłużył się o prawie pół roku. Rozwiązał kontrakt ze słowackim drugoligowcem, ale gdy do podpisana umowy z Piastem pozostały już tylko formalności, słowacka federacja decydująca o sprawie nagle zmieniła zdanie i jednak nie pozwoliła zawodnikowi na przenosiny. W efekcie piłkarz musiał pozostać w Koszycach do zimy. W rundzie jesiennej zagrał w dziewięciu spotkaniach ligowych.

Słowacki pomocnik wzmacnia środek pola Piasta. - To bardziej "ósemka" niż "dziesiątka". Dobry piłkarz, reprezentant słowackiej młodzieżówki, całkiem kreatywny - ocenia Ondrej Duda senior, ojciec pomocnika Legii Warszawa i współpracownik wicemistrza Polski. - Przypomina mi trochę Dominika Furmana - dodaje.

Duda podkreśla, że kluczowa jest znajomość Bukaty z trenerem Piasta Radoslavem Latalem, który trzy lata temu był szkoleniowcem w Koszycach. Wiadomo więc, że pomocnik do gliwickiego zespołu pasuje - potrafi walczyć w środku pola, odebrać piłkę i szybko ją rozegrać. - Rzadko bierze udział w pojedynkach, podaje zaraz po przyjęciu. To perspektywiczny piłkarz - twierdzi Duda i podkreśla: Bukata pomoże Piastowi, a Piast Bukacie. W tej relacji każda strona wie, czego może się spodziewać po drugiej.

Czy uda się zatrzymać rozgrywającego?

Priorytetem w tym okienku transferowym gliwickiego klubu jest jednak pozostanie Kamila Vacka, w tym momencie tylko wypożyczonego ze Sparty Praga piłkarza. Choć ostatni mecz rundy jesiennej - z Lechem Poznań - pokazał, że Piast i bez kluczowego zawodnika radzi sobie znakomicie, to jednak w dłuższej perspektywie gra zespołu - pozbawiona techniki i doświadczenia czeskiego pomocnika - na odejściu Czecha straci bardzo dużo.

Piast może wykupić Vacka za 250 tys. euro. To niewiele za zawodnika, który w pół roku stał się jedną z najważniejszych postaci ekstraklasy, ale i tak byłby to rekord transferowy gliwickiego klubu. Przeszkodą jest też kontrakt indywidualny, który Piast musiałby z Czechem, wracającym do reprezentacji kraju, od nowa wynegocjować. Latalowi obiecano jednak utrzymanie kadry z rundy jesiennej i jeśli szefowie Piasta tej obietnicy dotrzymają, to co najmniej do czerwca Vacek w klubie pozostanie.

Kto następnym transferem?

Trener zapowiedział też, że do klubu dołączą też nowi zawodnicy. Jednym z nowych kandydatów jest napastnik i ofensywny pomocnik Mateusz Szczepaniak. Jego sytuacja jest analogiczna do Vacka. 24-letni zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała jest tylko wypożyczony z Miedzi Legnica, a interesuje się nim kilka klubów ekstraklasy. Najgłośniej mówiło się o Zagłębiu Lubin, ale teraz w grę może też wejść właśnie Piast Gliwice.

Denis Thomalla wróci z Lecha Poznań do SV Ried? "Nie można tego wykluczyć, ale..."


Niemiecki napastnik Denis Thomalla, który okazał się wielkim transferowym niewypałem Lecha Poznań mógłby wrócić do SV Ried, skąd latem trafił na Bułgarską. Zdaniem menedżera austriackiego klubu na przeszkodzie może stanąć kwota odstępnego za transfer piłkarza.


Denis Thomalla spędził poprzedni sezon w SV Ried, do którego był wypożyczony z RB Lipsk. W austriackiej Budneslidze 23-letni piłkarz zaliczył świetny rok. Zdobył dziesięć bramek (dołożył do nich jeszcze siedem asyst), był najlepszym strzelcem zespołu i siódmym snajperem w całej lidze, w co trudno było uwierzyć, gdy patrzyło się na to, co zaledwie kilka miesięcy później wyprawiał w Lechu Poznań. Niemiec nie strzelił ani jednego gola w ekstraklasie, a jedyne dwa trafienia (w 27 występach) zaliczył w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Po odejściu Denisa Thomalli SV Ried, szósty zespół minionych rozgrywek, zaliczył zjazd i dziś jest dziewiąty w tabeli. Wyprzedza w niej tylko ekipę Wolfsberger AC. W dwudziestu meczach sezonu drużyna z Ried zdobyła tylko 23 bramki, więc hasło na zimowe okno transferowe brzmi: "szukamy napastnika". Niemal natychmiast pojawił się więc pomysł, bo do swojego niedawnego klubu wrócił były reprezentant Niemiec, który - wydaje się - bardzo osłabił swoje notowania w Poznaniu. Nie tylko kiepską formą sportową, ale także wypowiedziami z grudnia, w których to stwierdził, że w Polsce zrobiono z niego kozła ofiarnego.

Z punktu widzenia austriackich dziennikarzy scenariusz wydarzeń na najbliższe dni miałby być następujący: SV Ried sprzeda do Young Boys Berno swojego skrzydłowego Thomasa Murga (rozmowy trwają, gracz jest wart ok. 700 tys. euro), a potem będzie mógł sobie pozwolić na sprowadzenie Denisa Thomalli z Lecha Poznań. Z takiego rozwiązania byliby zadowoleni chyba wszyscy.

Sprawa powrotu Niemca do SV Ried zrobiła się na tyle głośna, że odniósł się do niej menedżer klubu Stefan Reiter. I, niestety, wygląda na to, że z całej operacji może nic nie wyjść. Wypowiedzi Stefana Reitera cytuje portal 90minuten.at. Menedżer SV Ried potwierdza, że jest w kontakcie z Denisem Thomallą właściwie do czasu, gdy ten wyjechał z Austrii. - Wiem, że chciałby do nas wrócić, ale nie możemy zapominać o tym, że Lech Poznań zapłacił za niego niezłą sumkę klubowi RB Lipsk [nieoficjalnie było to ok. 400 tys. euro]. My na taki wydatek nie moglibyśmy sobie pozwolić, nawet, gdybyśmy teraz sprzedali jakiegoś piłkarza. Wpływy z transferów są nam bowiem potrzebne do zasilenia budżetu. Zawsze tak było - mówi Stefan Reiter. - Nie można wykluczyć tego, że Denis Thomalla do nas wróci, ale szansa na to wynosi mniej niż jeden procent.

Kontrakt piłkarza z "Kolejorzem" obowiązuje do końca czerwca 2018 roku.

Ekstraklasa 2015/16

lp.DrużynaMPktBr.Zw.RPor.
1Piast Gliwice214539-251434
2Legia Warszawa214042-211173
3Cracovia Kraków213644-291065
4Pogoń Szczecin213626-20993
5Ruch Chorzów213127-31948
6Lech Poznań212823-25849
7Zagłębie Lubin212727:31768
8Jagiellonia Białystok212530-347410
9Górnik Łęczna212525-327410
10Lechia Gdańsk212425-27669
11Termalica Nieciecza212421-27669
12Korona Kielce212416:23669
13Wisła Kraków212328-23597
14Śląsk Wrocław212221-29579
15Górnik Zabrze212129-324107
16Podbeskidzie212121-35498
  • Grupa mistrzowska
  •  
  • Grupa spadkowa





Trening Noworoczny Cracovii

W tradycyjnym Treningu Noworocznym Cracovii, odbywającym się co roku 1 stycznia o godz. 12:00, ekstraklasowy zespół pokonał swoje rezerwy 3-1 (1-0). Pierwszą bramkę w 2016 roku zdobył Bartosz Kapustka.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie odbył się pierwszy Trening Noworoczny - kroniki klubowe tego nie odnotowały. Według ówczesnych piłkarzy pierwszy mecz odbył się na początku lat 20., prawdopodobnie w 1924 lub 1925 roku. Jak chce legenda, "twórcą" tradycji był znakomity obrońca "Pasów" Ludwik Gintel, który wracając nad ranem z kolegami z klubu z balu sylwestrowego, miał rzucić: - No to co, chłopaki, idziemy pograć w piłkę na nasze boisko? I tak się zaczęło...

1 stycznia 2016, 12:00 - Kraków (stadion Cracovii)
Cracovia 3-1 Cracovia II
Bartosz Kapustka 17, Marcin Budziński 25, Grzegorz Sandomierski 39 (k) - Dawid Pawlusiński 33

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub WójcickiBartosz RymaniakPiotr PolczakPaweł Jaroszyński - Łukasz ZejdlerDamian DąbrowskiMateusz CetnarskiBartosz Kapustka,Dariusz Zjawiński - Marcin Budziński. Grali także: Krzysztof SzewczykMateusz Wdowiak,Mateusz Argasiński.

Cracovia II: Krystian Stępniowski - Szymon Słowiak, Bartosz Studnicki, Patryk MoskalDaniel Duszyk - Mateusz PoznańskiBeniamin JeżMarcin SzymczakMateusz KotwicaMariusz Panek - Szymon Kiebzak. Grali także: Mateusz KrasuskiDawid Surma, Dawid Pawlusiński,Dominik ChochołekEryk Ceglarz.

sędziował: Sławomir Steczko (Kraków).
widzów: 2847.


Nenhum comentário:

Postar um comentário