quarta-feira, 1 de abril de 2015

Puchar Polski

   Resultado de imagem para bandeira polonia  Resultado de imagem para puchar polski







Błękitni Stargard SzczecińskiLech Poznań

  •  
  • Poleć: 
  •  





  • Tomasz Pustelnik 54'
  • Tomasz Pustelnik 63'
  • Łukasz Kosakiewicz 83'
Skład:


Puchar Polski. Podbeskidzie boleśnie zderzyło się z Legią Warszawa [ZDJĘCIE]


Bez niespodzianki w Bielsku-Białej. Legia Warszawa zagrała po mistrzowsku, rozgromiła Podbeskidzie 4:1 i jest bardzo blisko finału Pucharu Polski.
"Biletów brak" - takie tabliczki wywieszone były w środę od rana na stadionowych kasach. Siedem tysięcy biletów, które rozeszły się w przedsprzedaży, to najlepszy wynik w Bielsku-Białej od trzynastu lat! Wszystko przez stawkę meczu (półfinał Pucharu Polski) oraz rywala (mistrz Polski, lider tabeli Ekstraklasy)... Co ciekawe, burza śnieżna, przenikliwe zimno, wiatr odstraszyły część kibiców, bo już w trakcie meczu kilkaset wykupionych stołeczków jednak świeciło pustkami.

- Plan? Strzelić jednego lub dwa gole, wygrać i zapewnić sobie prostą drogę do finału - zapowiedział przed spotkaniem w Bielsku obrońca warszawian Tomasz Brzyski.

Ojrzyński i Berg o meczu 1/2 finału PP


Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): To dwumecz, w którym na razie wysoko przegrywamy. Gratuluję Legii za to, że tak nas wypunktowała; nieźle grała w piłkę

Grając z Legią nie możemy popełniać takich błędów. Pierwsza bramka wpadła pechowo. To był strzał, który można było złapać "w dwa palce", a jednak piłka zmieniła kierunek. Druga bramka po stałym fragmencie gry, gdzie praktycznie żaden nasz zawodnik nie wyskoczył, a Vrdoljak był sam. Grając z mistrzem Polski nie można tak postępować. 

Mieliśmy bardzo dobrą sytuację na kontakt, ale nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Bramka na 1:3 nic nam już potem nie dała. W Warszawie pewnie będzie ciężko, ale trzeba się wykazać profesjonalizmem i zagrać lepiej. 

Henning Berg (trener Legii Warszawa): Po zwycięstwie zawsze jesteśmy szczęśliwi. Był to dla nas dobry mecz. Strzeliliśmy kilka pięknych goli, a Dusan Kuciak obronił rzut karny. To połowa drogi do finału PP. Druga część dopiero przed nami. 


PP: Legioniści pozbawili Górali złudzeń - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa


W półfinałowym meczu Pucharu Polski Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Legią Warszawa 1:4. Tym samym mistrzowie kraju są już jedną nogą w finale pucharowej rywalizacji.
Półfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Podbeskidziem i Legią Warszawa cieszył się w Bielsku-Białej ogromnym zainteresowaniem. Klub sprzedał na to starcie rekordową liczbę biletów, a na kilka godzin przed rozpoczęciem pojedynku w kasach nie było już biletów. Na trybunach zasiadło 5 864 kibiców i jest to najwyższa frekwencja od momentu modernizacji bielskiego stadionu. Do tej pory najwięcej fanów oglądało ligowy mecz z Koroną Kielce - 4 875.
Obie drużyny musiały grać w trudnych warunkach. Na niespełna dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania nad Bielsko-Białą przeszła burza śnieżna, a murawę pokryła cienka warstwa białego puchu. Co prawda do godziny 20:00 śnieg stopniał, ale plac gry był mocno nasiąknięta wodą, co utrudniało wymianę podań pomiędzy zawodnikami. Lepiej w tych warunkach poradzili sobie goście.
Od pierwszej minuty Legioniści rzucili się do ataków, ale to Górale jako pierwsi stworzyli zagrożenie pod bramką rywali. W 6. minucie w pole karne dośrodkował Adam Deja, aleDamian Chmiel oddał bardzo niecelny strzał głową. Kilka chwil później Richarda Zajaca próbował zaskoczyć Michał Kucharczyk, ale Słowak na raty obronił ten strzał. To był początek frontalnych ataków Legii. W 15. minucie Górali po raz kolejny uratował Zajac, który zachował koncentrację przy rzucie wolnym gości i wypiąstkował piłkę na rzut rożny. Podbeskidzie ograniczało się do pojedynczych ataków.
W 24. minucie fatalny błąd popełnił Zajac. Marek Saganowski zgrał piłkę do znajdującego się na 20. metrze Michała Masłowskiego, a ten bez zastanowienia oddał - wydawałoby się - niegroźny strzał. Piłka jednak skozłowała tuż przed słowackim golkiperem, przeleciała nad jego dłońmi i zatrzepotała w siatce. Sześć minut później Legioniści podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomasza Brzyskiego futbolówkę głową precyzyjnie uderzył Ivica Vrdoljak, a ta wpadła w okienko bramki Górali.





Legia Warszawa ma trzybramkową zaliczkę przed rewanżowym meczem Pucharu Polski


Następnie Legioniści nieco się cofnęli i ich ataki nie były już tak groźne. Z kolei piłkarze Podbeskidzia swoją grę opierali na strzałach z dystansu. Gospodarze mieli jednak mocno rozregulowane celowniki. Po żadnej z prób interweniować nie musiał Dusan Kuciak, a futbolówka o kilka metrów mijała bramkę. W 40. minucie Kuciaka próbował pokonaćGracjan Horoszkiewicz, ale piłka odbiła się od jednego z obrońców Legii i wyleciała za linię końcową. Tuż przed przerwą warszawianie mieli kolejną doskonałą okazję. Defensorzy Górali popełnili serię błędów z czego skorzystał Kucharczyk, podał on do wbiegającego w pole karne Marka Saganowskiego. W porę zdołał zainterweniowaćPiotr Tomasik, który wślizgiem wybił futbolówkę na rzut rożny.
W przerwie Leszek Ojrzyński zdecydował się na dwie zmiany. Boisko opuścili Dariusz Kołodziej i Damian Chmiel, a ich miejsce zajęli Anton Sloboda i Piotr Malinowski, który wniósł sporo ożywienia w grę Górali. W 55. minucie sędzia Mariusz Złotek podyktował rzut karny za zagranie ręką w polu karnym przez Saganowskiego. Ten moment dokładnie pokazał niemoc bielszczan. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Deja, ale Kuciak z łatwością obronił jego strzał.
W 61. minucie błąd popełnił golkiper Legii, który podał piłkę do Adama Pazio. Słowak jednak szybko naprawił swoje złe zagranie i wybronił próbę pomocnika Górali. Podbeskidzie po przerwie przeważało, ale nie potrafiło tego przełożyć na bramki. Legia nastawiła się na grę z kontry i to przyniosło skutek w 71. minucie, kiedy to na indywidualny rajd niemal spod własnego pola karnego zdecydował się Kucharczyk, który bez problemów pokonał Zajaca.
Górale do końca walczyli choćby o honorowe trafienie. Blisko pokonania Kuciaka byli Malinowski i Horoszkiewicz. To co im się nie udało, dokonał Maciej Korzym. Napastnik Górali w 84. minucie otrzymał w polu karnym podanie od Malinowskiego i strzelił w długi róg bramki strzeżonej przez Kuciaka. Słowak wyciągnął się jak struna, lecz nie zdołał zachować czystego konta. Legioniści momentalnie odpowiedzieli na gol zdobyty przez Podbeskidzie. W 87. minucie futbolówkę w siatce z najbliższej odległości umieścił Jakub Kosecki. Legia wygrała 4:1 i przed rewanżem jest w wymarzonej sytuacji.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 1:4 (0:2)
0:1 - Michał Masłowski 24'
0:2 - Ivica Vrdoljak 30'
0:3 - Michał Kucharczyk 71'
1:3 - Maciej Korzym 84'
1:4 - Jakub Kosecki 87'
Składy:
Podbeskidzie: Richard Zajac - Adam Pazio Gracjan Horoszkiewicz, Pavol Stano, Kristian Kolcak, Piotr Tomasik - Dariusz Kołodziej (46' Anton Sloboda), Adam Deja (69' Robert Demjan), Artur Lenartowski - Damian Chmiel (46' Piotr Malinowski) - Maciej Korzym.
Legia: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Guilherme (75' Jakub Kosecki), Ivica Vrdoljak, Michał Masłowski (79' Helio Pinto), Tomasz Jodłowiec (79' Dominik Furman), Michał Kucharczyk - Marek Saganowski.
Żółte kartki: Michał Masłowski, Marek Saganowski (Legia Warszawa).
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).









Wyniki / Kalendarz dla Puchar Polski 2014/2015

Zobacz sezon: 


1 kwietniaPółfinały, pierwsze mecze
3 : 1
1 : 4
8 kwietniaPółfinały, rewanże


Nenhum comentário:

Postar um comentário